aaa4
Do³±czy³: 26 Lis 2016
Posty: 4
Przeczyta³: 0 tematów
Ostrze¿eñ: 0/5
|
Wys³any: Czw 9:35, 13 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
-O wiele lepiej, ale i tak jestem wciaz slaby jak kociak.
-Jak slaby? - spytala zduszonym glosem. Mercer od razu rozpoznal ten ton. Podeszla kilka krokow blizej, a zar jej ciala przesycil jego skore.
-Slaby jak kocur. - Mercer staral sie nie zdradzic, ze jest podniecony. Minely dwa dni, odkad widzial ja po raz ostatni, a seksualne napiecie, ktore zaczelo miedzy nimi iskrzyc przed wyprawa do klasztoru, wrocilo z ogromna sila.
Objela go za szyje i wcisnela kolano miedzy jego nogi.
-Jak slaby?
-Co powiesz na zmeczonego lwa?
-Juz lepiej. - Usmiechnela sie. - Jutro opuszczamy klasztor i Tedla bedzie z nami przez cala droge. Kiedy skontaktujemy sie z wladzami, znow minie duzo czasu, zanim bedziemy mieli chwile dla siebie. Przykro mi, ale jesli mamy sie kochac, to musi byc dzisiaj. Teraz.
-Co za smialosc. Polozyla mu palec na ustach.
-Bez zartow.
-Selome,ja...
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|